W
zimie często mam problem ze spierzchniętymi ustami - a to za duży
mróz, a to nieprzyjemny wiatr. Wszystko to negatywnie wpływa na
skórę. O ile na twarz nakładam krem ochronny, tak na usta według
mnie się nie nadaje. Aby je odpowiednio chronić robię sobie balsam
do ust.
Do przygotowania będą nam potrzebne::
Do przygotowania będą nam potrzebne::
- zlewka / słoiczek
- garnek z wodą
- 2 g wosku pszczelego
- 2 g lanoliny
- 2 g masła shea
- 4 g oleju ze słodkich migdałów
W
czystej zlewce (słoiczku) umieszczamy wszystkie składniki,
następnie topimy je w kąpieli wodnej ciągle mieszając. Należy
pamiętać żeby powoli ogrzewać mieszaninę, aby nie doprowadzić
do przegrzania – ogrzewanie kończymy gdy wszystkie składniki się
rozpuszczą. Powstały balsam przelewamy do małego pojemniczka (np.
po błyszczyku w kremie) i chłodzimy.
Taki
balsam warto mieć zawsze przy sobie. Można go używać także do
natłuszczania skórek przy paznokciach :)
Stosowałyście
podobne balsamy? Jakie macie wrażenia? A może jakieś polecicie :)
ja wczoraj zamówiłam wosk pszczeli i też mam zamiar wykombinować jakiś balsam do us ;)
OdpowiedzUsuńNo to fajnie :) czekam na jakiś pomysł, którym będę się mogła zainspirować :)
Usuń